1
sierpnia 2012.
Asystenturę Grundtviga w A Corunii czas zacząć!
Wrażenia po pierwszym dniu pracy w fundacji Fundefo są niesamowite.
Do biura przybyłam o 12 i zostałam przedstawiona wszystkim współpracownikom (którzy licząc szkoleniowców, stanowią całkiem pokaźną grupę).
W siedzibie fundacji czekało na mnie przytulne stanowisko pracy. Po chwili, sympatycznie, przy kawie rozpoczęliśmy rozmowę o projektach, przy których tworzeniu mogłabym i chciałabym uczestniczyć. Jak się okazuje moje pomysły całkiem nieźle wpisują się w plany fundacji na najbliższe miesiące. Mam zielone światło do działania. I oczywiście całą masę energii.
O rezultatach postaram się informować systematycznie.
Asystenturę Grundtviga w A Corunii czas zacząć!
Wrażenia po pierwszym dniu pracy w fundacji Fundefo są niesamowite.
Do biura przybyłam o 12 i zostałam przedstawiona wszystkim współpracownikom (którzy licząc szkoleniowców, stanowią całkiem pokaźną grupę).
W siedzibie fundacji czekało na mnie przytulne stanowisko pracy. Po chwili, sympatycznie, przy kawie rozpoczęliśmy rozmowę o projektach, przy których tworzeniu mogłabym i chciałabym uczestniczyć. Jak się okazuje moje pomysły całkiem nieźle wpisują się w plany fundacji na najbliższe miesiące. Mam zielone światło do działania. I oczywiście całą masę energii.
O rezultatach postaram się informować systematycznie.
Witaj
Corunio, witaj fundacjo Fundefo.
Przybyłam:)
Hej! Również wyjeżdżam na asystenturę, ale do Lizbony. Będę śledziła Twojego bloga! Jeśli wiesz o innych blogach tegorocznych asystentów, daj znać. Chciałabym umieścić linki do nich na moim blogu. Pozdrawiam aa
OdpowiedzUsuń